Te ciasteczka upiekłam za sprawą siostry, która mnie do nich namówiła:)
Piekłyśmy je kiedyś razem na Święta Bożego Narodzenia.
A tym razem upiekłam je na grilla dla mojej siostry( oczywiście z jej zeszytowego przepisu, ale troszkę zmodyfikowanego)
Ciasteczka najlepsze są tego samego dnia, bo są bardzo kruche i smaczne :)
SKŁADNIKI:
2 szkl. mąki
3/4 szkl. cukru pudru
1,5 szkl. wiórek kokosowych( jeśli chcecie można dodać trochę więcej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
20 dag margaryny
2 żółtka
2 łyżki gęstej śmietany
czekolada mleczna lub polewa czekoladowa do dekoracji( ja nie użyłam)
 WYKONANIE:
Z podanych składników zagnieść ciasto.
Dać do lodówki na ok. 45 min. Po tym czasie podsypać na stolnicy mąką, wyłożyć ciasto i rozwałkować na ok 1cm. ( niezbyt cienko, ale też żeby nie było za grube) i wykrawać foremkami ciasteczka.
Piec na złoto w 180 stopniach.
Wystudzić. Gotowym ciasteczkom zrobić wzorki roztopioną czekoladą w kąpieli wodnej lub polać polewą czekoladową. Dać do zastygnięcia:)
Nie musze już chyba mówić ,co należy z nimi później zrobić?? :P
hehe:)
Smacznego:*
 
 
 
10 komentarzy:
urocze kruszynki ;) pięknie wyglądają, z chęcią bym schrupała!
prezentują się czarująco :)
uwielbiam kokosowe! :-)
Spodziewam się, że nawet dłużej niż jeden dzień by się nie uchowały :) Wyglądają przepysznie!
uwielbiam takie kruszynki!
Idealne do pochrupania ;)
Uwielbiam ciasteczka z wiórkami kokosowymi. Zapisuję do zrobienia. Będą w sam raz do niedzielnej popołudniowej kawy. ;)
Schrupałabym takie ;)
Mniam, wyglądają przepysznie, są takie pulchniutkie. Też mam super przepis na podobne. :)
Pozdrawiam, kiniaa!
Mmmm, smakowicie wyglądają :)
Prześlij komentarz